Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 26 maja 2011

KOMU W DROGĘ, TEMU...

To miał być leniwy, spokojny i powolny dzień na pakowanie.
Ale wydarzenia potoczyły się zupełnie niespodziewanym torem i z naszego spokoju nici. Rano Ciocia Basia poczuła się źle, trzeba bylo wezwać pogotowie i spędziliśmy ponad pół dnia w szpitalu razem z Mateuszem przy Cioci. Na szczęście już wszystko lepiej, najprawdopodobniej jutro ją wypuszczą do domu - ale co się nadenerwowaliśmy, to nasze. W między czasie, rzutem na taśmę, udało nam się sprzedać naszą Toyotkę! Kupiła ją rodzina z RPA, małżeństwo, które ma trzy córeczki i takiego właśnie auta im trzeba. Ignac dzielnie załatwił wszystkie formalności, a nawet (na 10 minut przed zamknięciem banku) udało nam się wymienić dolary nowozelandzkie ze sprzedaży auta na dolary amerykańskie. Ufff...
Potem szybkie spotkanie z Anną, kolacja u Basi, jeszcze odwiedziny u Cioci w szpitalu i wreszcie koło 21.00 zaczęliśmy pakować walizki...Początkowy wynik - 6 kg nadbagażu (jeden kilogram kosztuje, bagatela, 90 dolarów!). Po licznych przepakowaniach, upychaniach i wsparciu ze strony Basi i Mateusza (wezmą nam część rzeczy, kiedy za miesiąc będą lecieć do Polski), uzyskaliśmy troszkę ponad 20 kg w każdej walizce. Raaaaaany...

Chcieliśmy, żeby ten wpis był bardziej podsumowujący nasz pobyt tutaj - wszystkie przemyślenia, doświadczenia i wspomnienia, ale w tym całym chaosie i zamieszaniu, będziemy to musieli zostawić na po powrocie. Choć i tak nie sądzimy, żeby dało się wszystko podsumować w jednym wpisie. Dlatego dziś podsumowujemy nasze pięć miesięcy jednym obrazkiem - będziemy wysilać mózgownice w samolocie :)



To all those who look through the photos on our blog, but can't get a thing what we're writing - we can't even express how happy we are to have met you all and what a great experience traveling through New Zealand was for us. Hope we will meet again one day - if not here, than perhaps in Poland or even somewhere else :)

Pozdrawiamy i trzymajcie kciuki za nas!

6 komentarzy:

  1. to czekamy i trzymamy kciuki!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. komu w drogę, temu trzysta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kochani! powodzenia i bezpiecznej!
    a ja od wczoraj juz podziwiam ten kolaz zdjeciowy na zaproszeniu:)
    dziekuje za te kilka miesiecy tutaj, duzo roznych emocji i wiele podziwu! do zobaczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Juuuuuuuuuuuuuuuuuuuużżżż????????????????????????? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. już :-)
    ciągle jeszcze nierealne wydaje się nam, że już tu jesteśmy, ale jesteśmy :-)
    Trochę jeszcze musimy się do zmiany czasu przyzwyczaić...

    OdpowiedzUsuń