Łączna liczba wyświetleń

środa, 3 listopada 2010

Londyn - ciągle Londyn

Pamiętacie jak się ostatnio zachwycałem metrem?
Wszystko super tylko dziś akurat był strajk pracowników metra w Londynie i  już nas ono tak nie zachwyca... Korki w centrum Londynu potężne, nie potrafię pojąć jak ci ludzie potrafią jeździć w tym mieście. Ale pierwszy raz nie mieliśmy dziś problemu z chodzeniem po ulicach. Chcąc zdążyć do ambasady z potrzebnymi dokumentami ganialiśmy chodnikami centrum jak wytrawni Angole. Co z tego skoro i tak okazało się być zbyt późno i odprawili nas z kwitkiem przed drzwiami. Wskazówka: jeśli jest napisane, że ambasada działa do 16:00 to po 15:45 nie ma już po co przychodzić..
Z dobrych informacji jesteśmy bardzo zaopiekowani przez Krzysia i jego rodzinę, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Jutro kolejna wycieczka przed nami - poranna podróż do ambasady i może jeszcze jakieś małe zwiedzanie. Potem już kombinujemy powrót do domu :-)

3 komentarze:

  1. czyli w wielkiej Brytanii znaczy się Londynie, jak u nas w urzędach:jak kawka to przy zamkniętych drzwiach, jak praca do 16:00 to od 15 wszyscy kombinują jak spieprzyć do domu...to amerykanie mają fajnie, mogą w środku nocy wpaść do swojej ambasady gdzieś na końcu świata, w zakrwawionych ciuchach i nikt nie zapyta się czy krew jest ludzka;P przynajmniej tak na filmach pokazują...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak z zupełnie innej beczki:
    Czy szanowni Prowadzący tego bloga przewidzieli np jakieś nagrody za 1000 odsłonę? :o) Nie to żebym siedział w pracy i klikał... ale mam dowód i mogę go przedstawić odpowiedniemu organowi :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj Cichy, ty to byś od razu coś za coś chciał... a może twórcy powinni zorganizować coś na opak. Ten kto ma dowód 1000 odsłony daje coś wszystkim którzy takiego dowodu nie posiadają:)

    Kochani, niech entuzjazm Was nie opuszcza. UK to kraj jak każdy inny i żeby coś załatwić potrzebna jest determinacja.

    W Krakowie sporo się dzieje, są targi książki jak już wspominał Adam i conradfestival. Z interesujących spraw (przynajmniej mnie) wczoraj było ostatnie posiedzenie rady miasta KRK. Odnosiłam wrażenie, że klepną wszystko jak leci, więc przegłosowano kilka fantastycznych bubli. Ale klepneli również strefę na Kazimierzu i od Lubicz do Mogilskiego i Lubomirskiego. Sory za te miejskie komentarze:) To tak żebyście Wy też byli apdejtowani:)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń