Jest w miare ciepło, nie pada deszcz, wiatr trochę wieje, wilgotność powietrza dosyć duża.
Taka jest właśnie teraz pogoda w Krakowie :-) i tutaj nadal jesteśmy...i tutaj jeszcze trochę zostaniemy.
Nie mówią nie, nie mówią tak
W chwili obecnej musimy robić to co tak dobrze nam wychodzi od ostatnich 3 tygodni - czekać.
Jak pewnie część z Was wie w tamtym tygodniu wysłałem dodatkowe dokumenty do ambasady NZ. Udało mi się zebrać 4 listy polecające, mówiące dobrze o mnie :-) i co najważniejsze wysłałem im dokument potwierdzający Nasz ślub. Tak bardzo im się te papiery spodobały, że postanowili jeszcze raz przemyśleć moje podanie i zajmie im to do 2 tygodni. W sumie to jest dobra informacja, bo to znaczy że istnieje realna szansa na wydanie mi wizy - tylko że potrwa to znowu trochę czasu.
Teraz największa trudność to przebookowanie biletów i nie wydanie na to majątku.
W sumie to może i lepiej że tak wyszło, bo dalej nie mam jeszcze nowego dowodu osobistego. A wiecie co trzeba zrobić żeby dostać nowy dowód? - czekać. No to spoko w tym jestem akurat dobry :-)
Zdjęcie jest oczywiście z Nowej Zelandii, zrobione przeze mnie w czasie mojego nielegalnego pobytu w 2007 roku ;-)
A tak trochę z innej beczki.
Bardzo potrzebujemy z Krysią chwili relaksu, dlatego proszę wszystkich o rady i namiary na jakieś ciekawe miejsca, gdzie moglibyśmy wyskoczyć na 3-4 dni i się relaksować. Gdyby było to w Polsce, byłoby mi trochę łatwiej pojechać... Odległość od Krakowa powiedzmy do 300km.
Za najlepszą propozycję czeka nagroda - i nie! nie będzie to wyjazd z Nami :-)
Kiedy tylko będą jakieś nowe informację postaramy się zamieścić kolejny wpis na blogu.
Pozdrawiamy z KRK
K&iG.